poniedziałek, 9 marca 2015

Komentarz do rynku akcji - autorem jest BM BPH

Na starcie piątkowych notowań główne indeksy w Warszawie kontynuowały wzrostowe tendencje z dni poprzednich. Na pierwszym kwotowaniu indeks WIG20 (WIG20,2348.15 +0.09%News) wzrósł do poziomu 2 358 (0,13%). Pierwsza część sesji przy braku ważniejszych danych makroekonomicznych nie przyniosła większych zmian na parkiecie. Żadna ze stron nie kwapiła się do bardziej zdecydowanych działań, a szczytem możliwości strony popytowej było ustanowieniem maksimum sesyjnego na poziomie 2 361 pkt. Na półmetku notowań indeks największych spółek oscylował w okolicach porannego otwarcia. Pozytywnie na parkiecie wyróżniały się walory Tauronu które zyskiwały prawie 3%. „Na plusie” pomimo opublikowania słabego raportu za 4Q znajdowały się akcje Lotosu które zyskiwały ponad 1%. Na drugim biegunie znajdowały się akcje Bogdanki których przecena sięgała nawet 4%. To kolejny już dzień spadków węglowej spółki. Druga część handlu przyniosła publikację danych z amerykańskiego rynku pracy. O godzinie 14.30 za Oceanem opublikowano wskaźnik stopy bezrobocia oraz zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Po lepszych od prognoz danych zdecydowanie ożywiła się strona podażowa w efekcie czego indeks największych spółek znalazł się „pod kreską”. Inwestorzy obawiają się że wraz z poprawą sytuacji na amerykańskim rynku pracy wzrośnie prawdopodobieństwo pierwszej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Ostatnie minuty sesji nie przyniosły już większych zmian i indeks WIG20 zakończył dzień na poziomie 2 345 pkt (-0,42%). Spadkom towarzyszyły obroty przekraczające poziom 606 mln złotych. Dziś nie będzie istotnych publikacji (poza znanym już PKB w IV kw. w Japonii, który rozczarował niższym niż oczekiwano wzrostem o 1,5%), a słabe nastroje na giełdach w piątek w USA oraz dzisiejsze w Japonii mogą ciążyć warszawskiemu parkietowi.
W piątek na wykresie indeksu WIG pojawiła się czarna świeca, która razem z poprzednim białym korpusem tworzy spadkową formację przenikania. Ostatnia sesja może niepokoić ze względu na to, że strona kupująca po ustanowieniu nowego maksimum w czwartek, w trakcie następnej sesji oddała przewagę. Sytuacja strony kupującej staje się coraz mniej ciekawa także ze względu na utworzoną w piątek negatywną dywergencję pomiędzy kursem indeksu a oscylatorem RSI. Za scenariuszem jakiejś korekty przemawia także dotarcie kursi w rejon linii oporu, jaka wyznaczona została po połączeniu z początku listopada i grudnia. Linia ta aktualnie przebiega w okolicy piątkowych maksimów kursu, czyli na poziomie 53 680 pkt. Nawet jeśli popyt pokona wspomnianą linię to, blisko w przedziale 54 030 - 54 150 pkt znajduje się strefa oporu wyznaczona przez wspomniane szczyty z listopada i grudnia. Oscylator ADX sygnalizuje w dalszym ciągu równowagę sił, co zwykle nie sprzyja trwałości fal wzrostowych, które podane są na nawet silne korekty. Istotne wsparcie dla możliwej korekty kursu znajduje się w okolicy 52 585 pkt, gdzie przebiega dolne ograniczenie dwumiesięcznego kanału wzrostowego oraz maksima odbicia ze stycznia.

(BM BPH)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.