piątek, 7 sierpnia 2015

Po co ten blog, po co to wszystko?

Chcę dawać ludziom radość, chcę im otworzyć oczy, chcę ich nauczyć gry na giełdzie i jeszcze raz chcę dawać radość. Daje mi to ogromną satysfakcję, kiedy inwestorzy dzwonią, piszą i dziękują za zarobione pieniądze, mówią co kupią dzieciom, czy gdzie wyjadą. Spełniam się w tym co robię i cieszę się najbardziej ze współpracowników z którymi pracuję najdłużej, którzy wyślą mi kartkę na święta, którzy we mnie nie zwątpili.
Współpraca ostatnio układa się dobrze, za to na prawdę da się utrzymać nie chodząc do pracy i nie mając wcale takiego dużego kapitału na inwestycje. Oczywiście nie zawsze było kolorowo, zdarzało się że inwestor zamówił a spółka stała, wtedy i mi jest ciężko, presja rośnie, wyniku nie ma, ale zawsze rozwiązywałem to w taki sposób żeby inwestor wyszedł zadowolony i wrócił do mnie. Czy było łatwiej czy trudniej, jeżeli kończyliśmy z zamierzonym efektem zysku, zawsze była obustronna radość i satysfakcja i mam nadzieję że tak to będzie wyglądało w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.