środa, 27 lutego 2013

Inwestorzy, którzy się wahali

Wielu inwestorów pisało o warunki współpracy, po czym rezygnowali albo już więcej nie pisali. Wszystkim odpowiadałem na pytania, dawałem wskazówki z czego wyskakiwać. Minęło parę tygodni i dostawałem wiadomości lub telefony ze skruszonym głosem "niestety przeliczyłem/am się, potrzebuję Pana pomocy". Żałowali że wcześniej nie trafili tutaj, nie chodzi nawet o współpracę ze mną, ale o cenne otwarcie oczu, że giełdy nie zwojujemy inwestując na zasadzie "wydaje mi się że urośnie, bo dużo spadło" - zgubna zabawa, a kapitał topnieje. Mam świadomość, że na giełdzie jest grupa ludzi inteligentnych 15-20% i to mi wystarczy, z nimi chce współpracować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.