wtorek, 28 kwietnia 2015

Cierpliwość na giełdzie to podstawa sukcesu. Przeglądam masę wykresów, w tysiącach - dopiero typuję odpowiednią spółkę. To nie jest zajęcie na 10 minut, a znam inwestorów, albo umówmy się pseudo inwestorów, którzy tyle potrzebują na wytypowanie papieru. Wiem o tym, bo dostaje od nich telefony i maile i nie piszę tego żeby im ująć, ale żeby otworzyć oczy. Ich ulubioną metodą selekcji spółek jest zasada "spółka jest na prawdę nisko, czy teraz już warto kupować?".
Szczególnie często pytają mnie o KGHM i JSW. Odpowiadam wszystkim to samo - nie nie warto, odpuśćcie sobie. Prawdziwy zysk przynoszą zapomniane spółki, na których tylko mała część osób wypatrzy korzystny układ sił na analizie technicznej. Tym się właśnie zajmuję, chociaż zajęcie jest wciągające to godziny dziennie poświęcone na przyglądaniu się wykresom męczą.
To taki luźny post, przed tą jak przypuszczam szarą sesją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.